Dodatkowe obniżenie fotela Recaro w Mondeo ST220 za złotówkę

Mondeo ST220 ma bardzo wygodne i świetnie wyglądające fotele znanej firmy Recaro. Mają one jednak jedną wadę, a mianowicie siedzisko fotela jest stosunkowo wysoko. Taką niedogodność można trochę zminimalizować poprzez dodatkowe obniżenie fotela, które jeżeli chodzi o poświęcony materiał będzie kosztowało nas mniej niż 1 zł! Wystarczające jest obniżenie tylnej części siedziska i tego dotyczy opisywana modyfikacja. Ostatecznie uzyskujemy dodatkowe obniżenie na poziomie 1,0 – 1,3 cm ale jest to naprawdę odczuwalne dla kierowcy.

Kupujemy płaską śrubę imbusową 8×30 i trzy nakrętki na taką śrubę. Śruby i nakrętki powinny być twarde. Ja kupiłem o twardości 8,8 (podstawowa twardość śrub to 5,8). Te właśnie części nie powinny kosztować więcej, niż 1 zł.

Przygotowujemy:

  • wkrętak krzyżakowy Klucz 10 mm (grzechotka nasadowa ułatwi sprawę),
  • dwa płaskie klucze 13 mm,
  • klucz imbusowy 5 mm,
  • wiertarka,
  • wiertło do metalu 8 mm,
  • nóż lub pilnik (potrzebne tylko do plastiku),
  • pilnik do metalu lub kawałek betonowego podłoża.

Istota przeróbki polega na tym, że przesuwamy mocowanie jednego siłownika odpowiedzialnego za poruszaniem góra-dół tylnej części siedziska. Siłownika przedniej części siedziska nie ruszamy, bo to nie będzie miało żadnego wpływu na wysokość na jakiej siedzimy.

Rozłączamy akumulator. Odkręcenie fotela nie nastręcza trudności. Sześć śrub 10 mm zasłoniętych plastikowymi nakładkami.

Fotel podnosimy w taki sposób, aby mieć dostęp do mechanizmów pod siedziskiem fotela. Robimy to z wyczuciem, aby nie uszkodzić kabla łączącego fotel z nadwoziem (nie odłączamy go, bo za chwilę będzie potrzebne zasilanie). Kabel jest dłuższy, gdyż musi mieć trochę luzu w związku z regulacją fotela przód – tył. Chodzi o takie ustawienie fotela, aby siedzisko było w pionie, opierając się przednią częścią o podłogę samochodu. Można zagłówek oprzeć o kierownicę lub odwrócić fotel i zagłówek oprzeć na tylnym siedzeniu.

Podłączamy ponownie akumulator. No i wtedy czas na zabawę sterowaniem fotela, obserwując zwłaszcza ruchy góra – dół tylnej części siedziska.

Na tytułowym zdjęciu widać czerwoną strzałkę na siłowniku, która pokazuje kierunek ruchu siłownika odpowiedzialnego za unoszenie i opuszczanie tylnej części siedziska. Czerwone kółeczko mniej więcej pokazuje, gdzie będziemy przenosić punkt mocowania siłownika. Na filmie z kolei widać jak fotel zjeżdża z górnego położenia do najniższego. Zmiana położenia otworu jest po to, żeby siłownik pociągnął całe siedzisko jeszcze niżej. (najbardziej skrócony siłownik = maksymalne obniżenie tylnej części siedziska)

Opuszczamy tylną część siedziska jak najniżej. Następnie odkręcamy imbusem oryginalne mocowanie siłownika ślimakowego. Po odkręceniu siłownika ręcznie przesuwamy ten element do którego siłownik był przykręcony, tak jakby siłownik skracając się pociągnął ten element jeszcze mocniej – czyli zbliżamy do siebie maksymalnie siedzisko i szyny fotela. Fotel powinien obniżyć się jeszcze o około 1,5 cm. Normalnie siłownik nie pozwoliłby na takie mocniejsze obniżenie, ale teraz mamy go odkręconego. Dzięki temu możemy zobaczyć czy takie mocniejsze zjechanie fotela nie gilotynuje czegoś pod siedziskiem. Warto sprawdzić to też przy różnych ustawieniach przedniej części siedziska, gdyż ma to wpływ na ustawienie tyłu siedziska. Przed dalszą przymiarką ustawiamy przód siedziska jak najwyżej.

Po sprawdzeniu maksymalnego obniżenia tyłu i osiągnięciu tego skrajnego położenia, unosimy jednak troszeczkę (1 – 2 mm) siedzisko, aby ustalić ostatecznie pozycję, do jakiej maksymalnie będzie zjeżdżał fotel. To delikatne uniesienie spowoduje, że siedzisko będzie trzymane przez siłownik, a nie przez to że oparło się o konstrukcję.

Mając maksymalnie skrócony siłownik, wsadzamy w otwór w ramieniu siłownika wiertło 8 mm. Ruszając ramieniem góra-dół (bez zmiany długości siłownika) czubkiem wiertła rysujemy na konstrukcji fotela linię. Pozwoli ona ustalić, na jakiej wysokości będzie wiercony otwór.

Następnie przechodzimy do trudniejszej rzeczy, jaką jest ustalenie, w którym dokładnie miejscu na linii wyrysowanej przez czubek wiertła wywiercić otwór. Otwór (na tej linii) należy wywiercić tak, aby po drugiej stronie łeb śruby imbusowej mógł się zmieścić. Po drugiej stronie jest mało miejsca bo oryginalnie wspawany gwint zajmuje dużo miejsca. Śrubę imbusową, którą kupiliśmy będziemy musieli trochę zeszlifować np. o beton. Trochę to skomplikowane, ale zdjęcia (z zamontowaną już śrubą ze ściętym łbem) chyba lepiej to wyjaśniają.

Wiercimy otwór wiertłem do metalu o średnicy 8 mm. (ważne żeby jakimiś szmatami dokładnie pozasłaniać mechanizmy fotela – będą się sypały wiórki metalu i lepiej, żeby nie poprzyklejały się do smaru na gwintach siłowników) Nie musi to być jakieś super wiertło, bo rama fotela nie jest aż taka twarda, jakbyśmy się tego spodziewali.

W zasadzie można już całość skręcać pamiętając tylko, że pierwszą nakrętkę przykręcamy mocno, ale dwie następne mają nie dociskać ramienia siłownika – aby został luz (te dwie nakrętki mają być wzajemne skontrowane dwoma kluczami 13 mm).

Na zakończenie, jeszcze przed przykręceniem fotela, należy pobawić się elektryką fotela. Przetestować wszystkie możliwe ruchy i zobaczyć czy żaden kabel się nie przesunął. Podczas tego testowania zauważymy też, że w ustawieniu: przód siedziska w górze, tył siedziska w dole – plastikowa osłona fotela będzie wchodziła w światło szyny fotela. Świadczyć to będzie o udanym zabiegu, bo wcześniej przecież nie zahaczała (fotel nie schodził tak nisko – było ok. 5 – 6 mm luzu). Trzeba zatem trochę podciąć ten plastik nożem lub pilnikiem. Ja to zrobiłem nożem. Nie musi być jakoś super ładnie, bo ta część i tak jest dosyć mocno schowana.

Zobacz stronę Tun-Mod.