Przednie hamulce 345 mm w Fordzie S-Max mk2

Fabryczne hamulce przedliftowego S-Maxa mk2 są wyposażone w tarcze o średnicy 316 mm (taka sama średnica tarcz z przodu i z tyłu, z tym że z tyłu nie są wentylowane).

Miałem okazję intensywnie hamować z wysokich prędkości i wiem, że seryjny układ pod koniec takiego hamowania jest zaledwie „opóźniaczem”, a nie hamulcem. Przegrzanie w takiej sytuacji jest wręcz gwarantowane przy masie S-Maxa (ok.1900 kg). Przy dodatkowym dużym obciążeniu samochodu pasażerami i bagażem, takie zanikanie hamulca może pojawić się już przy nawet przepisowych prędkościach, np. podczas awaryjnego hamowania na autostradzie.

Co ciekawe mocniej przegrzewały się tylne tarcze, bo stawały się wręcz sine. To oznaczało, że balans siły hamowania należało przesunąć na przód poprzez usprawnienie przednich hamulców.
Dlatego poszukiwałem rozwiązania tego problemu, głównie w kierunku znalezienia większych przednich tarcz hamulcowych pasujących do S-Maxa.

Rozwiązaniem okazały się przednie hamulce z Forda Edge mk2.

W Edge mk2 możemy bowiem spotkać dwa rozmiary przednich tarcz hamulcowych – 316 mm oraz 345 mm. Mniejsze tarcze stosowane są w słabszych wariantach silnikowych, natomiast większe tarcze w mocniejszych modelach, łącznie z wersją Sport z silnikiem V6 2.7 EcoBoost. Słabsze wersje Edge miały hamulce identyczne z zestawem znanym z S-Maxa mk2, dzięki czemu udało się ustalić, że punkty montażowe są takie same w S-maxie i w Edge.

Analiza poszczególnych części składowych układu hamulcowego doprowadziła mnie do wniosku, że większy układ hamulcowy różni się od mniejszego zaledwie jarzmami zacisków (oraz oczywiście średnicą tarcz). Zacisk z klockami jest identyczny, ale jarzmo po prostu jest wyższe aby zacisk mógł „dosięgnąć” tarczy o większej średnicy – czyli żeby cały zacisk mógł być odsunięty po promieniu dalej od zwrotnicy. Zatem wymiana w S-Maxie mk2 samego jarzma zacisku powoduje, że możliwe jest zainstalowanie większej tarczy 345 mm zamiast seryjnej 316 mm.

Jest to o tyle wartościowa podpowiedź, że przez zaledwie dokupienie dwóch jarzm uzyskujemy hamulce identyczne jak w bardzo mocnym Edge’u Sport z silnikiem V6 2.7 EcoBoost!

Tutaj ważna uwaga: modyfikacja dotyczy zacisków hamulcowych na których widnieje numer 419. Nie mam pełnej listy modeli i zakresu dat produkcji S-Maxa mk2 z tymi konkretnie zaciskami, ale z moich obserwacji wynika, że w przedliftach występowały takie dokładnie hamulce. Oczywiście zalecam sprawdzenie zacisków przed wykonaniem dalszych ruchów związanych z opisywaną modyfikacją.

W poliftowych wersjach widziałem inne zaciski (nie miałem możliwości sprawdzenia opcji tuningu). Nie mam też pewności czy zmiana zacisków pokrywała się dokładnie z wprowadzonym liftem. Dlatego najpierw trzeba ściągnąć koło i zobaczyć czy widać tam „zacisk 419”.

Do przeprowadzenia modyfikacji potrzebujemy dwóch jarzm o numerze finis 5311040. Można je kupić w ASO. Potrzebujemy także, co oczywiste, dwóch większych tarcz hamulcowych z Forda Edge, o średnicy 345 mm.
Zgodnie z katalogiem Forda tarcze powinny być pod numerem finis 5310785, lecz obecnie są one pod numerem finis 2019879. Cena w ASO to 774 zł/szt (cena z czerwca 2022). Znalazłem jednak tańsze źródło tych tarcz: fordoriginalparts_pl (komplet dwóch tarcz wyceniają teraz na 928 zł, czyli 464 zł/szt)

Do kompletu można dokupić większe metalowe osłony tarcz, dopasowane do większej średnicy nowych tarcz. Jednak tu przykra niespodzianka – w salonie Forda nie można zamówić osłon o numerach 5311027 lewa oraz 5311060 prawa, które normalnie są przewidziane pod tarcze 345 mm. W żadnym ASO nie ma możliwości kupienia osłon hamulców pod te większe tarcze. Wojowałem z tematem przez blisko rok rozmawiając nawet z polską centralą i Ford nie dał rady rozwiązać tego problemu ze źle skatalogowanymi częściami. Znamy numery finis tych osłon (tak jak wspomniałem: 5311027 lewa oraz 5311060 prawa), ale najprawdopodobniej ktoś w systemie wprowadził je błędnie i nie można ich kupić. Wygląda na to, że jest to błąd ogólnoeuropejski, bo na moją prośbę kolega sprawdził w salonie w Niemczech i otrzymał identyczną negatywną odpowiedź.

Rozwiązaniem może być kupienie używanych osłon z modelu Edge, który miał fabrycznie hamulce 345 mm. Ja jeżdżę z dotychczasowymi mniejszymi osłonami, które są dopasowane do tarczy 316 mm. Jak mi się uda kupić większe, to zmienię.

Uwaga dla polujących w internecie – można szukać wyższych jarzm na aukcjach internetowych, ponieważ na podstawie samych zdjęć z oferty możemy sprawdzić czy są to interesujące nas części. Chodzi o to, że często sprzedawcy internetowi oferują zaciski, ale podają tylko model samochodu, a nie średnicę tarcz. Czasami nawet nie wiedzą, że występowały dwa rozmiary hamulców – ale dzięki temu można trafić wyższe jarzma w cenie niższych, wykorzystując niewiedzę sprzedawcy.

A więc polowanie można zacząć od sprawdzenia zdjęć zacisków, ponieważ jarzma pod tarcze 345 mm mają specyficzny kształt U pomiędzy otworami montażowymi, a jarzma pod 316 mm mają kształt V. Na zdjęciach pokazuję różnicę oraz wspomniane „U” i „V”. Teraz już będzie wiadomo którego kształtu jarzma szukamy na fotkach.

Czasami sprzedawcy używanych części oferują całą zwrotnicę z ciągle przykręconą tarczą i przykręconym zaciskiem. Wówczas może nie być dobrze widoczny kształt jarzma zacisku. Tu kolejna podpowiedź – właściwe hamulce z tarczami 345 mm możemy poznać po budowie samej tarczy, ponieważ będzie miała ona wloty wentylacyjne od strony felgi (a nie od strony piasty, tak jak to jest w tarczach 316 mm).

Metalowe osłony tarcz można ewentualnie kupić za oceanem:

E1GZ-2K005-E (lewa)
E1GZ-2K004-E (prawa)

Podobnie jarzma:
BRBCF-20

Podsumowanie

Na takich większych przednich hamulcach z tarczami 345 mm jeżdżę od roku i mogę powiedzieć, że różnica w hamowaniu jest baaardzo duża. Przede wszystkim nawet przy tzw. uduchowionej jeździe nie udaje mi się przegrzewać hamulców i do samego końca mam czym hamować.

Fajnie, że nawet delikatne hamowanie daje przyjemne wrażenie mocnych hamulców, ponieważ już umiarkowane naciśnięcia pedału powoduje mocniejsze opóźnienie samochodu, niż miało to miejsce przy tarczach 316 mm.
Matematyczne porównanie rozmiaru tarcz prowadzi do wniosku, że siła hamowania na przedniej osi wzrośnie o ponad 9 % (bo 345 jest większe od 316 o 9,18 %).

Mamy pewność, że trwałość hamulców też się zwiększy! Jest to logiczną konsekwencją faktu, że przy większej dźwigni działania siły hamującej (większa średnica tarczy i przez to zacisk odsunięty dalej od osi obrotu) potrzebna jest mniejsza siła nacisku na klocek, aby wywołać takie samo hamowanie/opóźnienie. Zatem klocki są słabiej dociskane, a uzyskujemy takie samo hamowanie jak przed modyfikacją. Pozytywny wpływ na trwałość będzie miało też lepsze chłodzenie tarcz dzięki wlotom powietrza umiejscowionym od strony felg.

Plusy modyfikacji:

  • zwiększenie siły hamowania przednich hamulców o 9 %,
  • zaciski zostają te same,
  • nie trzeba rozpinać hydrauliki hamulców, czyli przeróbka jest identyczna ze zwykłą wymianą tarcz (nie ma potrzeby odpowietrzania),
  • skoro zaciski zostają te same, to i pompa hamulcowa nie musi być zmieniana,
  • poprawia się balans siły hamowania przód-tył (który seryjnie moim zdaniem przesunięty jest za bardzo do tyłu),
  • zwiększenie trwałości hamulców (zarówno klocków, jak i tarcz, gdyż już mniejszy nacisk na hamulec powoduje daną siłę hamowania),
  • tarcze mają wloty wentylacyjne od strony felg, co poprawia chłodzenie tarcz.

Minusy modyfikacji:

  • przeróbka wymaga zastosowania felg o średnicy minimum 18 cali.

Zobacz stronę Tun-Mod.